Chiński ecommerce zawstydza rywali z USA

„Apple - przy zamówieniach powyżej 19$ dostawa tego samego dnia”, „Amazon.com – bezpłatna dostawa tego samego dnia przy zamówieniu powyżej 35$” i gdy takie promocje w stanach zjednoczonych wciąż elektryzują, a prasa pisze o kolejnym przełomie w e-commerce, jest już taki kraj w Azji gdzie nikt tego typu rozwiązań nie komentuje, a użytkownicy traktują to jako standard.

Logistyka po chińsku

W Alibaba.com największym chińskim marketplace można już od lat dokonywać zakupu z opcją dostawy na następny dzień. Opcja ta co prawda dotyczy 34 miast, ale w tym roku może znacząco wzrosnąć. JD.com największym rywal Alibaba z dziesiątkami magazynów rozmieszczonych po całym kraju i modelem sprzedaży bezpośredniej opcję dostawy tego samego dnia udostępnił swoim użytkownikom już 5 lat temu. Z opcji tej mogą korzystać mieszkańcy 43 miejscowości, ale JD.com cały czas pracuje na tym, aby rozszerzyć tę usługę na inne miasta.

Amerykańscy eksperci twierdzą że porównanie chińskiego e-commerce do amerykańskiego jest niesprawiedliwe, gdyż Alibaba.com i JD.com korzystają przecież z taniej siły roboczej, która jest główną przewagą gospodarki Chińskiej, ale jak pokazuje przykład JD.com to nie ten czynnik okazał się kluczowy w rozwoju serwisu, a sprawna sieć logistyczna.

35 000 firm kurierskich

Jeśli wierzyć danym o możliwość realizacji zamówienia w Chinach walczy dziś 35 000 firm kurierskich, które swoją marże tną prawie do zera, szukają swojego zysku w przesyłkach niestandardowych. Mimo tak preferencyjnych warunków JD.com nie korzysta z tych usług, ponieważ zdecydował się zbudować własną sieci dostaw, która w zeszłym roku liczyły 48 000 pracowników, 140 magazynów i 3 500 punktów dostaw. Nie jest to tanie rozwiązanie, nawet w kraju „taniej siły roboczej”. Po jego wdrożeniu koszty związane z dostawą wzrosły o 97% w pierwszym kwartale do 400 milionów dolarów jednak zwiększyło to znacznie ekspansję do mniejszych miast. Mimo wzrostu ekspansji w kolejnym roku JD.com odnotowało stratę na poziomie 309 mln dolarów co wzbudziło jedynie dyskusję „czy takie rozwiązanie ma sens?”.

Ostatnio JD.com opublikował prognozy, z których wynika że w kolejnym kwartale firma odnotowała wzrost przychodów o ponad 50% pokazując tym samym analitykom, że na e-commerce nie można tylko z perspektywy krótkoterminowej a konkurencji że rozwiązanie z opcją dostawy tego samego dnia może być kluczowa dla budowania konkurencyjności. Same day delivery może w najbliższym czasie stać się obowiązującym standardem w USA...

Michał Orzoł