Azjatycka szansa

Koncentracja uwagi sprzedawców na rynku azjatyckim opiera się w dużej mierze na Chinach, ale przecież Azja to nie tylko Chiny... Pomimo, że ten wysoce zaludniony kraj o znakomitym potencjale handlowym stanowi jedną z głównych osi handlu w Azji, to nie można zapominać o pozostałych krajach na kontynencie azjatyckim, które w trakcie swojego dynamicznego rozwoju okazują się znakomitym rynkiem zbytu dla branży ecommerce. Jak pokazują najnowsze dane - 35% światowego handlu w internecie należy właśnie do Azji.

Warto wspomnieć, że motorem napędowym rozwoju ecommerce w Azji jest nie tylko wysokie zaludnienie, a także, a może przede wszystkim chęć posiadania dóbr z krajów wysokorozwiniętych, które powszechnie uważane są nie tylko za dobre jakościowo, ale również wizerunkowo. Sprzedaż na każdym z rynków azjatyckich wymaga dostosowania się do specyficznego otoczenia w jakim przyjdzie handlować, mowa tutaj nie tylko o barierach ekonomicznych (waluty, kursy, etc), ale przede wszystkim o barierach kulturowych i językowych, które istnieją aktualnie w Azji.

Amerykańska firma consultingowa McKinsey & Company zajmująca się przede wszystkim doradztwem w zakresie zarządzania strategicznego zidentyfikowała oraz opisała trzy główne czynniki, które wpływają na szybki wzrost gospodarczy Dalekiego Wschodu. Szybki wzrost gospodarczy, postępująca urbanizacja oraz rozwój nowoczesnych technologii powodują, że społeczeństwo azjatyckie staje się potencjalnymi klientami sklepów internetowych na całym świecie. Szacuje się, że poza Chinami najlepiej rozwijają się kraje Azji Południowo-Wschodniej, gdzie w nadchodzących latach wzrośnie liczba osób w szeroko pojętej klasie średniej, a rozwój techniki i zasobne portfele pozwolą Malezyjczykom czy Tajlandczykom na jeszcze lepsze wykorzystanie urządzeń mobilnych w celach nie tylko użytkowych czy rozrywkowych, ale także zakupowych.

Agencja McKinsey & Company dowiodła na podstawie statystyk z rynku azjatyckiego, że mieszkańcy tegoż kontynentu coraz częściej i chętniej inwestują w dobra luksusowe zachodnich firm. Obecność takich marek jak Apple, BMW czy Dior nikogo już nie dziwi, natomiast z ofertą na rynek azjatycki wkraczają coraz częściej mniejsi gracze o uznanej renomie w Europie czy Stanach Zjednoczonych. Statystyki pokazują, że około 30-35% wartości sprzedaży marek luksusowych pochodzi właśnie z Azji, warto tutaj zauważyć, że mamy do czynienia z ciągłym trendem wznoszącym w zakresie ilości i wartości sprzedaży. Powyższy nurt został zauważony już kilka lat temu przez firmę Apple, która z powodzeniem wkroczyła ze swoją sprzedażą do Azji i aktualnie zajmuje zaszczytne drugie miejsce w sprzedaży urządzeń mobilnych w Azji, ustępując miejsca tylko lokalnemu gigantowi jakim jest Samsung.

Mówiąc o wznoszącym trendzie sprzedaży nie można zapominać o barierach jakie musiały przekroczyć zachodnie firmy po wejściu na rynek Azjatycki. Różnice kulturowe możemy spotkać nie tyko na poziomie kraju, ale także na poziomie poszczególnych regionów czy miast w regionach. Obszar jaki zajmują Chiny czy Indie stawia przed sprzedawcami wyzwanie w zakresie logistycznym, kulturowym czy językowym - wszak nie każdy mieszkaniec Państwa Środka włada tym samym językiem i wywodzi się z tego samego kantonu. Ta sama sytuacja dotyczy mniejszych obszarowo Państw takich jak Tajlandia i Malezja, których podział wynika nie tylko z regionów, ale także z naturalnego ukształtowania geograficznego (wyspy). Odrębność kulturowa i językowa wymusza na sprzedawcach dostosowanie się do lokalnych Świąt, które w różnych krajach przypadają w różnych okresach, oczywiście są wspólne święta dla wszystkich kultur, natomiast jest ich zdecydowanie mniej niż w Europie.

Szybko rosnąca zamożność klientów z Azji sprawia, że nie każdy z nich może sobie pozwolić na zakupy dóbr luksusowych w przypływie impulsu. Kraje szybko wschodzące i zaawansowane technologicznie takie jak Korea Południowa, Japonia czy Chiny w dużej mierze korzystają z kart kredytowych cze e-portfeli podczas zakupów sieci, z kolei kraje które rozkwit i swoją świetność mają jeszcze przed sobą bardziej ufają gotówce, warto tutaj zwrócić uwagę na możliwości kredytowe mieszkańca Seulu w odniesieniu do Tajlandczyka z Phuket

Rynek ecommerce w Azji jest specyficzny i nieporównywalny, tak jak rynek w każdym innym regionie świata. Zróżnicowanie finansowe, technologiczne, kulturowe czy regionalne powinno być wyzwaniem stojącym przed poszczególnymi firmami chcącymi wejść ze sprzedażą ecommerce do Azji, a szybkość adaptacji do danego rynku będzie niewątpliwie jednym z wyznaczników sukcesu w obszarze sprzedaży internetowej. Definiując krytyczne wskaźniki, które charakteryzują azjatycki klientów sklepów internetowych, można, a nawet trzeba ciągle szukać najlepszego podejścia do klienta w wybranym kraju, regionie czy mieście. Takie podejście może spowodować nie tylko znaczący wzrost sprzedaży ilościowej czy wartościowej, ale przede wszystkim może odsłonić potencjał drzemiący w Azjatyckich konsumentach i szybko powiększyć bazę klientów z Dalekiego Wschodu.

<div class="clearfix"></div> <span style="float: left; margin: 0 10px 50px; "> <data-image id="7488"></data-image> </span> __Autor: Marek Głuchy, Specjalista SEM__

Cześć!

Chcesz opublikować tekst? Odezwij się do nas
Karolina Michalak Relationship Manager
redakcja@ehandel.com.pl
+48 721 945 134
  • Infoguru Sp. z o.o. Sp. k.

    Wydawca

  • POLAND, Poznań, Truskawiecka 13

    Adres prawny

  • VAT ID 7811967834

    NIP